Pewne zwycięstwo Borussi M’Gladbach! Gikiewicz robił co mógł

Rafał Gikiewicz
Obserwuj nas w
fot. ASInfo Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

W niedzielne popołudnie Borussia M’Gladbach rywalizowała z Unionem Berlin. Przebieg 29. kolejki Bundesligi na Borussia Park od samego początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. Źrebaki odniosły pewne zwycięstwo 4:1.

Czytaj dalej…

Wygrana Borussi M’Gladbach powoduje, że drużyna prowadzona przez Marco Rosa przybliża się do gry w Lidze Mistrzów w następnym sezonie.

Rafał Gikiewicz od pierwszych minut miał pełne ręce roboty. Team z Berlina wolał szukać swoich szans w grze z kontry. To pozwoliło Źrebakom na łatwiejsze konstruowanie groźnych akcji ofensywnych. Niestety, ale po upływie pierwszego kwadransa Polak musiał wyciągać piłkę z siatki. Gola dającego prowadzenie gospodarzom strzelił Florian Neuhaus. Niemiecki pomocnik był atakowany przez kilku obrońców, a mimo to zdołał oddać strzał, niemal chwiejąc się na nogach. Płaskie uderzenie zupełnie zaskoczyło Gikiwicza. Futbolówka odbiła się od słupka i przekroczyła linię bramkową.

Piłkarze Borussi złapali wiatr w żagle i kilkukrotnie mieli okazję na podwyższenie prowadzenia. Spokój w szeregach gospodarzy nastał jeszcze przed przerwą, gdy kolejną bramkę strzelił Thuram. Francuski napastnik wyskoczył najwyżej do dośrodkowania Plei i oddał pewny strzał głową. Do przerwy drużyna z Berlina wyglądała zdecydowanie gorzej na tle swoich rywali. Jedyne zagrożenie jakie stwarzali piłkarze Ursa Fischera wynikało ze stałych fragmentów gry.

W drugiej odsłonie meczu goście nadal mieli problemy w spokojnym rozgrywaniu piłki. Podobnie jak w pierwszej części meczu, Union Berlin był groźny jedynie dzięki stałym fragmentom gry. Taka sytuacja zdarzyła się w 49. minucie, gdy po dośrodkowaniu w pole karne piłka znalazła się pod stopami Ingvartsena. Duńczyk bez zastanowienia wrzucił piłkę w głąb pola karnego na głowę Anderssona i wraz z kolegami z drużyny mógł cieszyć się bramką kontaktową.

Niespełna 10. minut po raz drugi na listę strzelców wpisał się Thuram. Jeden z obrońców Unionu stracił piłkę przed szestanstką. Błąd w ustawieniu defensywy znakomicie wykorzystał Francuz, który oddał strzał z pierwszej piłki i nie dał większych szans Gikiewiczowi. Kilka minut przed końcem rywalizacji na Borussia Park, gospodarze zwieńczyli swój dzisiejszy wstęp kapitalną akcją z lewej strony boiska. Bensebaini swoim podaniem odnalazł Plea, który pewnym strzałem z pierwszej piłki podwyższył prowadzenie.

Utrata kolejnej bramki przez podopiecznych Fishera zakończyła marzenia o korzystnym rezultacie. Goście wyglądali na zrezygnowanych. Źrebaki zaprezentowały się zdecydowanie lepiej. Borussia nie popełniała prostych błędów i wyglądała na znakomicie zorganizowaną w ataku, jak i defensywie. Zasłużone zwycięstwo sprawia, że gospodarze awansują na 3. lokatę w tabeli. Natomiast, Union kontynuuję fatalną serię meczów bez zwycięstwa, a widmo spadku staję się coraz bardziej realne. Rafał Gikiewicz w przypadku pierwszej bramki mógł zachować się inaczej, jednak w większości sytuacji nie miał po prostu większych szans.

Komentarze